Jak obchodzi się święta gwiazdkowe w Niemczech?
Święta gwiazdkowe są dla Niemców równie ważne jak dla ich, władających tym samym językiem sąsiadów czy dla Polaków. Gwiazdka to taki czas w roku, gdy wszyscy starają się być dla siebie mili, spędzać ze sobą więcej czasu; obdarowujemy się prezentami, chodzimy do kościoła, ale przede wszystkim jemy. Na stole goszczą najróżniejsze potrawy, których nie sposób jest przejeść ani wszystkich skosztować. Jakie zwyczaje świąteczne są charakterystyczne dla Niemców?
Jak wyglądają święta Bożego Narodzenia w Niemczech?
Definitywnie Boże Narodzenie jest dla Niemców ważne. Podczas gdy w Austrii a w szczególności w Wiedniu wystawiane są dziesiątki jarmarków, Niemcy nie pozostają w tyle. Tu również wszystko jest pełne przepychu, miasta rozświetlone są masą lampek, wystawy sklepowe wyglądają radośnie i zachęcają do odwiedzin. Co roku każdy Niemiec zostawia górę pieniędzy na ozdoby, jedzenie oraz prezenty świąteczne dla najbliższych. Czy aby na pewno o to chodzi?
Głównie tak. Od dawna gwiazdka nie jest już kojarzona w takim stopniu ze świętem kościelnym, jak miało to miejsce lata temu. Bogato przybrana lampkami choinka na starówce, w markecie, domu, rozbrzmiewające dźwięki kolęd i pastorałek, niosące się zewsząd, apetyczne zapachy – to kwintesencja świąt. Pieczenie pierniczków, będące jednocześnie świetną zabawą i czasochłonną pracą oraz świece dopełniają obrazu.
Przed dwoma laty Niemcy zakupili niemal dwadzieścia pięć milionów choinek. Chętniej wybierane są drzewka sztuczne czy żywe z lasu? Z pewnością te żywe pięknie pachną, są również wbrew pozorom bardziej ekologiczne, jako że plastik długo się rozkłada a taką choinkę średnio da się później przetworzyć do ponownego wykorzystania. Z drugiej strony wadą choinki żywej jest, np. obfite gubienie igliwia. Lepiej żeby święta nie przypominały akcji wielkiego sprzątania.
Wigilia w Niemczech – krótki zarys
Tradycyjnie wigilia przypada 24.12.. Tego dnia rano każdy udaje się normalnie do pracy, choć, w przeciwieństwie do Polski, w większości europejskich krajów pracuje się mniej niż czterdzieści godzin tygodniowo, co dotyczy również wigilii. Ten dzień jest zawsze zabiegany – ostatnie zakupy, pieczenie i gotowanie świeżych potraw, porządki, w które angażuje się cała rodzina.
Jak i w Polsce także i tam sklepy są otwarte, jedynie ich godziny zostają skrócone. W marketach panuje, oczywiście, tłok i zamieszanie, kto czegoś zapomniał lub szykuje się do świątecznej kolacji na ostatnią chwilę, musi być na to przygotowany i uzbroić się w cierpliwość.
Wieczorem jada się kolację a często bezpośrednio przed ubiera się choinkę, jeśli wcześniej jeszcze nie stanęła na honorowym miejscu w salonie. Prezenty otwierane są po jedzeniu lub częściej przed. Co charakterystyczne, dzieci piszą tam listy do dzieciątka Jezus. Po wieczerzy jest czas, by młodzi mogli wyjść na spotkanie ze znajomymi.
Sałatka ziemniaczana jako główny przysmak

Rarytasem świątecznym, którego na stole pod żadnym pozorem nie może zabraknąć, jest sałatka ziemniaczana. Poza tym w Niemczech spożywa się ogromne ilości wszelkiego mięsa. Na wigilię przygotowuje się kiełbasę, mortadelę, indyka, dziczyznę, różne zrazy i inne tłuste mięsiwa. Teoretycznie podczas wigilii nie powinno jeść się mięsa innego niż ryba – mimo że kościół głosi, że ryba to nie mięso – dania powinny być proste, ponieważ to ostatni dzień postu.
Jednakże rzadko kto trzyma się tej zasady, by dopiero od świąt jeść więcej, tłuściej i różnorodniej. De facto mało kto przestrzega postu. Zatem poza karpiem i innymi rodzajami mięs – a święta w tradycji chrześcijańskiej to trochę festiwal mordu i przejadania się, jako że celebruje się śmierć zwierząt, które ubija się na potęgę, jeszcze więcej niż na co dzień, by nacieszyć oko i żołądek przy świątecznym stole – króluje sałatka ziemniaczana.
Zatem sałatka ziemniaczana jest nieodłącznym składnikiem wigilijnej uczty. Niemcy to takie trochę pyry, co wcale nie jest pejoratywnym określeniem. Sałatka musi natomiast, naturalnie, zawierać kiełbaski. Przynajmniej co drugi Niemiec serwuje ją na stół. Podczas pierwszego i drugiego dnia świąt wkracza pieczona gęś z pyzami i kapustą.
Świąteczne słodycze oraz ciekawostki dotyczące świąt w Niemczech
W Niemczech na święta wypieka się różne ciasta i ciasteczka. Lebkuchen czyli niemieckie pierniczki, mają wymyślne kształty i przybrania. Okrągłe, w kształcie gwiazdek, Mikołajów, reniferów, ciastusiów, aniołów, udekorowane lukrem, cukrowymi guziczkami, rodzynkami cieszą oko i smakują dobrze. Jeśli ktoś jest fanem bożonarodzeniowych wypieków, z pewnością w nich zasmakuje, natomiast korzenna woń długo będzie unosić się w całym domu.
Przyjęło się, że dzieci wymieniają się piernikami swoich mam ze znajomymi. Jeśli chodzi o ciasta, prymat wiedzie piernik. Niemniej popularne są ciasta z bakaliami a także imbirowe ciastka Plätzchen. Niemcy lubują się również w sztruclach na bazie drożdży. Baumkuchen oraz Weihnachtsstollen należą do najpopularniejszych wypieków. Baumkuchen to odpowiednik polskiego sękacza.

Co zaskakuje w niemieckiej gwiazdce?
W Niemczech znajomi obdarowują się wzajemnie podczas adwentu starymi rzeczami z domu. Jest to wesoły zwyczaj, dzięki któremu ponadto nic się nie marnuje. Na choince wiesza się również jednego ogórka. Prawdziwy lub w formie bombki odnaleziony musi zostać przez dzieci a właściwie jedno z nich, które w nagrodę dostanie słodycze. Jak wspomniano, na wigilii się nie pości, natomiast lekkie potrawy dawno już są passé.
Niemcy nie łamią się opłatkiem ani nie umieszczają sianka pod obrusem. Kolację rozpoczyna się, niemal jak sylwestra, szampanem. Wspomniane prezenty można otworzyć już przed jedzeniem, jeśli domownicy bardzo się niecierpliwią. Szopki są dla naszych sąsiadów bardzo istotne, dlatego też są zdobne i ciekawe. Ze względu na to, iż mieszka tam wielu Polaków, w skład potraw świątecznych weszły w wielu domach, m.in. pierogi, bigos czy barszcz.
Świąteczny wystrój czyli lampki, bombki i kolędy
Niemcy nie wyobrażają sobie świąt bez bogato przystrojonej choinki. Niezależnie od tego, czy są wierzący, stawiają drzewko a czasem wielkie drzewo w domu lub ubierają znajdujące się przed domem drzewa iglaste i nie tylko. Ów zwyczaj wywodzi się ponadto właśnie z tego kraju. Po raz pierwszy odnotowano wzmiankę na ten temat w klasztorze w Nadrenii, w XV wieku. Ponadto świerk ma być symbolem życia i nadziei, jako że według legend pojawił się na świecie wraz z narodzinami Jezusa.
Lampki są nieodłącznym elementem świąt a im ich więcej, tym lepiej, kolorowiej i weselej. Bombki sprawdzą się w każdym kolorze a drzewko ubrać można albo jednolicie albo wielobarwnie. Ciekawym rozwiązaniem jest, np. umieszczenie u góry choinki małych czerwonych bombek, schodząc natomiast coraz niżej bombki będą większe a kolory i kształty bardziej zróżnicowane od zielonego przez złoty po srebrne. Coraz modniejsze są świąteczne piosenki, jednak nie zapominamy również o kolędach, z których Cicha noc pochodzi z Austrii.
Drzewka sztuczne czy prawdziwe?

Choinki są z roku na rok coraz droższe, zwłaszcza w czasie inflacji. Już przed dziesięcioma laty Niemcy wydali na nie siedemset milionów euro. Obecnie ceny jodły kaukaskiej wahają się między 20 a 27 euro. Wysoki popyt ma wynikać z dużej ilości osób samotnych. Z tego względu, że drzewek kupuje sie więcej, są one niższe. Większość z nich pochodzi z Niemiec, pozostałe z Polski i Skandynawii.
Choinek może być jednak mniej nie tylko ze względu na cenę. Właściciele lasów przechodzą chętnie na produkcję biomasy. Co do choinki sztucznej, która nie gubi igliwia, wygląda ona coraz atrakcyjniej, może służyć kilka sezonów, ma puszyste gałęzie, czym imituje doskonale prawdziwą roślinę. Niekiedy trudno odróżnić ją od prawdziwej, jednakże większość z nas zalicza się do zwolenników żywych drzewek. Teoretycznie bardziej ekologiczne, jednak co roku muszą zostać wycięte z lasu.
Ważne, by wycinka odbywała się legalnie. W tym celu sadzi się specjalne lasy i plantacje a nawet możliwe jest, by zakupić drzewko bezpośrednio od leśnika. Choinka sztuczna ma jednakże przede wszystkim tę zaletę, że, chociaż prawdziwą można wprawdzie użyć do ogrzania domu i spalić po świętach, to jednak sztuczna będzie nam towarzyszyć przez wszystkie nasze święta, jeśli nie zapragniemy zmienić wystroju.
Rodzinne ciepło a święta bez rodziny
Podczas świąt ważną rolę odgrywa atmosfera. Większośc ludzi cieszy się równie bardzo co na spotkanie z rodziną na wolne w pracy. Kwintesencję stanowi jednak wspólne zasiadanie do stołu. Spotkania z bliższą i dalszą rodziną, której dawno nie widzieliśmy, spokojnie spędzony czas z partnerem odpręża, daje energii na długo i sprawia, że co roku wyczekujemy świąt.
Osoby samotne nie zawsze cieszą się na ten czas, jednak święta można miło spędzić również w pojedynkę. Jedną z opcji byłoby ich nieobchodzenie. Wybrać można się jednak, np. do hotelu ze spa, wyspać się lub po prost ubrać choinkę, upiec piernik i obejrzeć dobry film. W mroźnym okresie nie wolno zapominać o bezdomnych i ludziach starszych, których emerytury często nie wystarczają na całościowe ogrzanie mieszkania, jednak nie stanowi to ani w połowie takiego problemu jak w Polsce.
Jak spędzają święta mniejszości etniczne w Niemczech?
Sami Niemcy obchodzą święta bardzo różnie, w zależności od wyznania, co najpełniej daje się odczuć na wsi. Obcokrajowcy zamieszkujący Niemcy a zatem przede wszystkim Turcy i Polacy, obchodzą święta po swojemu. Turcy mają to do siebie, iż niechętnie się integrują. Wśród swoich rodzin świętują, spożywają wystawne potrawy etc., jednak bożego narodzenia jako takiego nie celebrują.
Weihnachtsmarkt – jarmark świąteczny

Weihnachtsmärkte czyli jarmarki bożonarodzeniowe sięgają swoją tradycją XIV wieku. Ich początki wywodzą się z Niemiec właśnie. Na straganach – niemieckie Marktstände a austriackie Standln, zakupimy wszystko, co niezbędne a także cały Krimskrams, czyli świecidełka i ozdoby. Od jedzenia jak orzechy w karmelu, pierniki, żelki czy szaszłyk przez grzane wino, poncz, ciepłe skarpetki, świece, miód, bombki po wyroby rzemieślnicze. Największy jarmark znajduje się w Berlinie, zaraz za nim wymienić należy Monachium.
Niskobudżetowe święta
Jak oszczędzić na święta w tym trudnym, inflacyjnym czasie? Czy faktycznie wydajemy mniej? Otóż tak. Z rzadka tylko zaobserwujemy kolejki po świąteczne drzewko czy karpia. Z drugiej strony słychać liczne głosy, że jednak nie oszczędzamy. Konsumenci chcą, by wigilijny stół wyglądał jak do tej pory oraz by nic nie ubyło ze świątecznej atmosfery.
Najdroższe święta od lat dają się we znaki, jednak korzystając z kilku rad, można uniknąć zbędnych wydatków, np. rezygnując z nadmiaru, za co wdzięczne będzie również środowisko. Alternatywą może być również tańszy sklep, ale kto chciałby rezygnować z jakości. Warto także korzystać z promocji. Na czym jeszcze oszczędzają Niemcy? Nie na dekoracjach, choince ani jedzeniu lecz na prezentach. Przeciętnie wydadzą oni między 100 a 300 euro na prezenty.
Niemiecki Święty Mikołaj
Niemiecki święty Mikołaj nazywa się der heilige Nikolaus. Najpierw przychodzi on 6.12, by później pojawić się ponownie na gwiazdkę. Mikołajki to Nikolaustag. Z rana dzieci znajdują w butach słodycze – zupełnie jak w Polsce – jeśli jednak były niegrzeczne, natrafią na rózgę przewidzianą od czeladnika Nikolausa, tzw. Knechta Ruprechta. W IV wieku w Turcji żyć miał św. Mikołaj, który rozdał swój majątek biednym i dzieciom i stąd wywodzi się ów zwyczaj.
W niektórych landach prezenty przynosi dzieciątko Jezus i ma to miejsce w pierwszy dzień świąt. Na południu Niemiec jak i w Austrii krążą legendy o istocie będącej przeciwieństwem św. Mikołaja, pół człowieku, pół koźle. Krampus – bo tak ma na imię – porywa niegrzeczne dzieci do worka. W Austrii obchodzi się specjalne obrzędy “na jego cześć”, które są prawdziwie przerażające. Wioskami podąża orszak, w którym idą starsze dzieci i dorośli przebrani za Krampusa.
Co pod choinkę?

Niemcy obdarowują się różnymi prezentami. By zaoszczędzić korzystają chętnie z listopadowych akcji, takich jak dzień singla, black friday czy cyber monday. Najczęściej kupowane są kosmetyki i różne produkty do pielęgnacji ciała. Równie często stawia się na książki i gry a zatem nie tylko netflix and chill jest w tych czasach na topie. Około trzydzieści pięć procent ankietowanych podało, iż podarowują pod choinkę odzież, obuwie oraz akcesoria do domu.
Co znajduje się na świątecznym stole?
Co jedzą Niemcy na Wigilię?
- W ramach krótkiego podsumowania wyodrębnić można przede wszystkim mięso. Mortadelę, dziczyznę, indyka, kiełbasy, mimo że większość z tego wkracza na stół dopiero podczas świąt.
- Sałatka ziemniaczana jest głównym przysmakiem Niemców.
- Karpia z pewnością nie może zabraknąć na wigilnym stole.
- Zupa migdałowa, susz z owoców, makiełki/kutia czy kapusta z grzybami to polskie dania, z których Niemcy co nieco przejmują, jednak najbardziej lubują się w pierogach.
- W Niemczech nie ma ani dwunastu potraw ani dodatkowego talerza dla zbłąkanego wędrowca.
- Pod talerzem chowa sie monetę, mającą przynieść dostatek.
- Przyrządza się przede wszystkim ulubione dania domowników, których według starych tradycji powinno być dziewięć.
- Przed otwarciem prezentów często odczytywana jest jedna z wigilijnych opowieści. Prezenty zwykle znajdują się na stole.
- Z ciast wypiekane są wspomniane Lebkuchen, Plätzchen, Weihnachtsstollen, Baumkuchen oraz Pfefferkuchen. Glühwein, którego woń niesie się po całej okolicy, spotkamy głównie na jarmarkach, ale można je (grzane wino) przygotować samemu, ew. kupić wino zdatne do podgrzewania.
Jak wygląda adwent w Niemczech?

Dla niektórych adwent jest najważniejszym elementem okresu świątecznego. W pierwszą niedzielę adwentu członkowie rodziny spotykają się w celu przygotowania ozdób gwiazdkowych. Wręczają sobie również kalendarze adwentowe, dzięki którym w słodki sposób będą odliczać dni pozostałe do świąt.
Podobnie jak w Polsce, w oknach zawisną na ten czas ozdoby, nierzadko własnoręcznie wykonane. Na południu Niemiec pali się świece, po jednej na tydzień. Ciekawym zwyczajem jest wyplatanie podczas pierwszej niedzieli adwentu wianków. W gałązki świerku lub jodły wplata się fioletowe wstążki.
Baumkuchen – jak przygotować świąteczny kołacz?

Sękacze mają różne kształty i mogą być zarówno w formie ciasta z blachy jak i tego znanego ze sklepów, najeżonego jak choinka.
- 800 g masła bez soli uciera się na śmietanę.
- Do tego dodajemy 800 g cukru, 30 jaj, które wbijamy po jednym żółtku, na zmianę z cukrem.
- Porcjami dodajemy mąkę, w sumie 800 g. Wraz z mąką do ciasta wsypujemy szczyptę cynamonu w zależności od upodobania oraz startą skórkę cytrynową/pomarańczową.
- Ubite na pianę białka dodajemy do ciasta i delikatnie mieszamy całość. Sekretem sukcesu jest długie ugniatanie ciasta na kołacz.
- Kolejnym ważnym elementem jest kominek. Jest to przepis z 1932 roku, dlatego nie uwzględnia on przygotowania w piekarniku. Alternatywnie można postawić na inny sposób przygotowania.
- Formą, która posłuży do wypieczenia kołacza jest wałek w kształcie piramidy, który owijamy papierem i smarujemy masłem. Rożen z formą należy następnie dobrze rozgrzać.
- Łyżkami oblewamy formę, ciągle ją obracając. Po uformowaniu się pierwszej warstwy, polewamy formę jeszcze kilkukrotnie.
Święta gwiazdkowe w Niemczech obchodzone są podobnie jak w Polsce, choć wyróżnia się kilka ciekawych zwyczajów. Najważniejszy jest tu czas spędzony z rodziną i ciepła atmosfera. Nie wstaje się od stołu podczas jedzenia, nikt się donikąd nie spieszy. Każdy land obchodzi gwiazdkę trochę inaczej. W pierwszy dzień świąt na stole pojawia się gęś, ponadto je się dużo pierniczków, słucha kolęd. Przede wszystkim nie może zabraknąć sałatki ziemniaczanej z kiełbasą, lampek oraz choinki.